Mogłoby się wydawać, że podczas zakupów stacjonarnych żadnych zagrożeń nie ma. Przecież to takie niewinne wejść do sklepu, oglądać, przymierzyć i w ostateczności kupić upodobaną rzecz. A jednak dajemy się nabrać od lat w niezmienny sposób. Sprawdź jak uciekają nasze pieniądze, a my często zostajemy z rzeczami, których nie potrzebujemy.
Visual Merchandising
Manekiny, które zachęcają do wejścia do sklepu nie tylko ładnie się prezentują, ale są też inspiracją dla osób, które nie mają zbytnich zdolności stylizacyjnych. To naprawdę spore ułatwienie. Ale część z nas kupuje ubranie tylko dlatego, że zobaczyło je właśnie na manekinie. Osoby pracujące w dziale VM z sukcesem potrafią przykuć naszą uwagę i a my z łatwością się zauraczamy. Warto się wtedy zastanowić, czy ten produkt będzie pasować do innych rzeczy z naszej szafy?
Muzyka
Nie raz słychać ją jeszcze przed wejściem do sklepu. Nie bez powodu. Ona też jest zagrożeniem. Głośna i szybka jest przeważnie podczas wyprzedaży - prowokuje do szybkich zakupów, bez zastanowienia. One ma też przeszkadzać, bo to prowokuje do szybkiej zapłaty i opuszczenia sklepu. Wolna muzyka uspakaja naszą duszę, gdy zachwycamy się nową kolekcją i bolą nas wysokie ceny. Wtedy czujemy się zrelaksowani i nie będzie trudnością zrobić sobie prezent.
Oświetlenie
Ono jest kluczowe. Opala, rozświetla nasza skórę i tym samym zmienia kolor ubrań w sklepie - potem w świetle naturalnym może się okazać, że przecież kupiliśmy zupełnie coś innego. Lampy oprócz odpowiednich kolorów, są też inaczej ustawione na poszczególne rzeczy. Mocne światło może pokreślić daną rzecz, by była atrakcyjniejsza dla naszego oka. Miękkie zaś nada luksusowego vibe i przy okazji optycznie "wyprasuje" pogniecioną rzecz. Biżuteria również ma dość mocne i punktowe światło, by oślepiał nas jej blask.
Materiał
Kiedy już nasze oko dostrzeże coś interesującego, sprawdź czy materiał się gniecie i w jaki sposób. Często ubrania są wyprasowane do perfekcji. A potem po zakupie okazuje się, że te eleganckie spodnie wyglądają gorzej niż piżama. Niektóre materiały jak np. len gniotą się na potęgę, ale jest to ich zaleta. To dość casualowy materiał i nikt nie chodzi w cienkim lnie na czerwony dywan. Nie bój się zgnieść w dłoni tkaninę w sklepie. Sprawdź czy jest sprężysta i jak szybko wraca do swojej podstawowej formy. Sama oceń jak bardzo zależy Ci, by te rzeczy były idealnie gładkie i jak często chcesz je prasować.
Metki
Zacznę od składu, czyli coś co sprawdza już prawie każda z nas. Mamy świadomość tego co kupujemy, co nas ogrzeje w zimie, a co sprawdzi się upalnym latem. Plastik w składzie nie zawsze jest zły. 5% elastanu w bawełnianych t-shirtach pozwoli materiałowi lepiej pracować, układać się i być elastyczniejszym. W przypadku ciężkich swetrów w składzie łatwo znaleźć poliamid, ale najczęściej jest to po prostu siatka na której ta wełna jest ułożona. W lejących spodniach natomiast, odrobina poliesteru pozwoli im mniej się gnieść i być bardziej odpornym na rozdarcia i przetarcia.
Drugą rzeczą jest jak dana metka pozwala nam prać kupioną przez nas rzecz. Pranie chemiczne pojawia się niestety często w sieciówkach, a to oznacza, że musimy regularnie odwiedzać i płacić dodatkowo za pralnie. Dlatego warto czytać zarówno skład jak i sposób prania.
Jakość wykonania
Lewa strona powie więcej niż prawa. Bez dwóch zdań. Łatwo ocenisz jak produkt jest wykonany, zobaczysz jego słabe strony i ile nitek wystających będziesz musiała obciąć i zawiązać, by ta ładna bluzka się nie rozpruła gdy będziesz chciała pobawić się z psem, czy podnieść dziecko na ręce. Sprawdź też jak przyszyte są guziki, by nie zgubić ich podczas pierwszego spaceru. Nie zapominaj o zamkach i kieszeniach. Pamiętam jak łowiłam drobne monety w dolnej formie płaszcza, bo kieszeń miała małą dziurkę, niewyczuwalną pod palcami.
Perfekcja ułożenia
Kojarzycie te wielkie kosze na środku sklepu z ubraniami jak szmatkami w środku? Celowo nie są idealnie poukładane. Taki widok daje sygnał naszemu mózgowi, że tam są super okazje i klienci szybko grzebią szukając swojego rozmiaru. Kiedy produkty są poskładane i ułożone wręcz od linijki boimy się zaburzyć te perfekcję. Często nawet nie dotykamy tkaniny, produkt wydaje nam się droższy i dla nas niedostępny.
Sprawdź cenę
Cena może się różnić od tej w sklepie
internetowym. Warto zapytać wtedy skąd ta różnica. Być może pracownicy
nie zdążyli nakleić nowej ceny. Cena z metki może również okazać się
inna przy kasie. Pamiętaj, że jako klient masz prawo do zakupu towaru
zgodnie z ceną oznaczoną na metce. Produkt może być poplamiony np. od
podkładu - jeśli Ci na nim mocno zależy, a w sklepie akurat nie ma
czystej sztuki zapytaj czy możesz liczyć na rabat, by opłacić za to
pralnie.
Osobiście unikam zakupów stacjonarnych. Nie lubię chodzić po galeriach i robię to tylko w ostateczności. Zakupy planuję wcześniej z moją listą zakupową, którą polecam każdemu.
Sprawdź jak odświeżyć garderobę na jesień? oraz jak nadać nowego vibe starym ubraniom. Powodzenia!
Claudia
www.instagram.com/cgrabowska