22 Sept 2025

#709 Moje jesienne okrycia wierzchnie

| |

  

outfit: turtleneck Filippa K, bermuda shorts Ivy Oak, coat Ivy Oak, 
leather bag Hollie, leather loafers Charles&Keith, leather belt Kazar, sunglasses Polette. 

 

Jesień w mojej szafie zawsze zaczyna się od okryć wierzchnich. To one nadają charakter całym stylizacjom i sprawiają, że nawet najprostszy zestaw nabiera jesiennego vibe, którego tak bardzo zawsze wyczekuję po lecie. Trencze, klasyczne płaszcze i wygodne kurtki to modele, na które stawiam od lat. Wybieram je świadomie kierując się jakością materiałów, ale też wykonaniem i ponadczasowością, dzięki czemu nie tracą uroku mimo upływu sezonów. Po latach wciąż mogę stylizować je na nowo. Na początek skupiam się na tych lżejszych fasonach, które towarzyszą mi wczesną jesienią. Lubię łączyć je z subtelnymi, jeszcze późnoletnimi akcentami. 

[post zawiera produkty z poprzednich płatnych współprac oraz prezenty od marek]

 

Od góry:

Klasyczny trencz COS. Jest ze mną od 3 lat. Bawełniany klasyk z podszewką w ciepłym kolorze. Za co go kocham? Za minimalizm. Guziki są ukryte, widać tylko jeden u góry. Jest pod szyję z kołnierzykiem, jak w koszuli. Pasek wyciągany, czasem zastępuję go klasycznym skórzanym, a czasem wyciągam całkiem. Ma odpowiednią długość i regulowaną szerokość rękawów. 


Marynarkowy płaszcz Ivy Oak. Długi, w bieli i najbardziej minimalistyczny jak możecie sobie wyobrazić. Ciężki materiał z podszewką przez co trzyma formę. Śmiało mogę go nosić też późną jesienią, ale to właśnie teraz robi największe wrażenie, gdy zakładam pod niego jeszcze późnoletnie stylizacje. Nadal dostępny w dwóch kolorach tutaj


Marynarka z grubej wełny Yoeyyou. Mam ją od niedawna i choć bałam się, że będzie niewygodna tak szybko zmieniłam zdanie. Najczęściej noszę ją do prostych stylizacji, np. jeansy, t-shirt czy koszula, bo ona sama nadaje charakter całości. Planuje wyciągnąć z niej te dekoracyjne 'nitki', wtedy stanie się jeszcze bardziej klasycznym elementem garderoby. 


Długa kamizelka Ivy Oak. Mam ją prawie 5 lat. Kocham. Ta wełna jest tak mięciutka jak jesienny płaszcz. Bez podszewki, materiał jest mięsisty ale miękki i wygodny. Odcień ciepłej zieleni świetnie komponuje się ze stylizacjami w czerni i/lub bieli. 


Krótki trench Gentle Herd. Lubię jego oversizową formę. jest z lekkiej bawełny z podszewką przez co nie nadaje się na późną jesień. Dwurzędowy, ale nie zapinam go. Noszę rozpiętego, nonszalancko. 

Zamszowa kurtka Levi's. Mam ją jeszcze długo sprzed czasów pandemii. Wciąż jest w idealnym stanie. Zamsz jest miękki i nic się z nią nie dzieje. Jest raczej tą dopasowaną formą, ale uwielbiam to, bo zakładam ją do swoich za dużych outfitów: obszernych spodni czy koszul. Noszę ją także później, np. zimą pod płaszcz. 


 

 

Od góry:

Antracytowy, wełniany płaszcz Ivy Oak. Cóż za klasyk w mojej szafie! I jesteśmy razem już tyle lat! Długi, z miękkiej wełny bez podszewki. Kolor antracytowy, ale jego włosie nie jest w jednorodnym kolorze przez co nie jest 'płaski' i nudny, a wygląda bardzo luksusowo. Noszę go też często bez paska. Wygodny, pięknie się układa i jest jak moja zielona kamizelka z grafiki wyżej tylko z rękawami :) 


 

Kaszmirowy trench Patrizia Aryton. Jak jesień to oczywiście, że trencz. Ale jeśli jest chłodniej to bawełna nie wystarcza. I wtedy zakładam wełnę z kaszmirem! Ten jest w obłędnym kolorze, który idealnie komponuje się z moim kolorem włosów. Dwurzędowy, z podszewką. Mam go trzeci rok i absolutnie uwielbiam stylizować. Dostępny tutaj

Pikowana kurtka Ivy Oak. Ależ ja kocham ten model. Jest lekka, ale ciepła. Z boku rozcięcia zapinane na dżety.  Jest na zamek dwusuwakowy, a to jest naprawdę wygoda w takich kurtkach. I możecie się zdziwić, ale oprócz spacerów w deszczu z psem, często noszę go na elegancko do koszuli i obcasów. To się nazywa uniwersalność! 

 

Skórzany trench Bruuns Bazaar. W mojej szafie dopiero od roku. Skórzany płaszcz długo wisiał na mojej wishlist. Ten jest lekko oversizowy, ma podszewkę i obłędnie pachnie skórą. Noszę często nawet bez paska, jest wtedy bardziej minimalistyczny. Trochę żałuję, że nie ma żadnego zapięcia. Jest ciężki i czasem może być niewygodny, ale takie są uroki prawdziwej skóry. 
 


Trench z jedwabiem Patrizia Aryton.  Najmłodszy w mojej garderobie. Mam go dopiero od wczesnej wiosny. Jest biały, a ja kocham ten kolor. Klasyczny krój. Czasem podwijam w nim rękawy i stawiam kołnierz, bo materiał jest odpowiednio sztywny. Mówiłam już, że jest biały? Wciąż dostępny tutaj


Krótki płaszcz z kaszmiru Fbrq. Ten kolor, zielono-brązowy. Z początku obawiałam się czy przez ten kolor  na pewno będzie pasował do moich stylizacji? Okazało się jednak, że jest to tak bardzo uniwersalny kolor, że nie mam absolutnie problemu, by go stylizować. Nie ma podszewki, ale jest ciepły. Wełna trzyma fason ale jest niesamowicie miękka i plastyczna. Noszę go najczęściej rozpiętego, bo lubię ten duży krój i jego nonszalancję. 


Dwustronna kurtka Fbrq. To, że jest dwustronna to jej ogromna zaleta. Gruba bawełna. Z obu stron wygląda genialnie i zupełnie inaczej. Jest obszerna, ale ma wygodne gumki dołem, które mogę odpowiednio dopasować. Nie jestem fanką wzorów i raczej ich unikam w moich stylizacjach, ale ta krata jest obłędna. A gdy mam jej dość to przerzucam kurtkę na drugą stronę i już mam klasyczną kurtkę w ciepłym kolorze, jak trench. 


[post zawiera produkty z poprzednich płatnych współprac oraz prezenty od marek]

Claudia
www.instagram.com/cgrabowska

Claudia Grabowska

digital creator / style blogger / fashion stylist / creative director
Blog o modzie, stylu i szafie kapsułowej.
White is still my favourite colour. I'm a non euclidean geometry lover and music breather. S l o w f a s h i o n inculcater. Odd might be pretty. These are not outlandish outfits.

📍based in Cracow, Poland

INSTAGRAM    PINTEREST    TWITTER

Search:

Blog Archive