ULUBIEŃCY WRZEŚNIA
Wreszcie mamy jesień. Nie płaczę, bo uwielbiam tę porę roku. Tęskniłam i moje płaszcze również tęskniły. Nawet wyciągnęłam też już swetry! Wciąż mieszam lato z jesienią, bo pogoda mi na to pozwala. Przypominam post: Jak wykorzystać letnie ubrania jesienią? oraz post: Jak odświeżyć garderobę na na nowy sezon?
A co w ulubieńcach w tym miesiącu? Na pewno płaszcz antracytowy. Długi, z miękkiej wełny, bez podszewki. Kolor nie jest jednolity ani nudny, ma włosie w różnych odcieniach. Często noszę go bez paska. W szafie mam go od co najmniej pięciu lat i niezmiennie go kocham. Pisałam o nim tutaj: Moje jesienne okrycia wierzchnie. Jeansy od Bimba Y Lola są... w porządku, choć żałuję, że ten materiał nie jest twardszy i bardziej mięsisty. Mimo to, dobrze się układają i są wygodne. Lubię je stylizować także latem z obcisłymi topami. Pokazywałam je m.in. tutaj i tutaj też. Koszulka polo Ivy Oak to prawdziwy klasyk w mojej szafie. Po tylu latach wciąż wygląda jak nowa, nie straciła nasycenia koloru i pozostaje pięknym granatem. Jest łatwa do stylizacji, wygodna i idealna na wczesną jesień. Buty od Marco kocham za to, jak wyglądają. Jeśli chodzi o wygodę, to... niestety jestem bardziej wymagająca. Są zrobione na wzór modnych obecnie halówek, ale jak wiadomo, to buty indoor. Podeszwa jest dla mnie zbyt cienka na ulicę. Mimo wszystko uwielbiam, jaki charakter nadają całej stylizacji. No i pachną tak obłędnie skórą! Plecak od Kazar mam już chyba z 4 albo 5 lat. Rzadko go noszę, choć pojawił się już kiedyś w moich ulubieńcach. Najczęściej stylizuję go do jasnych, dużych płaszczy. Tworzy wtedy ciekawy kontrast, bo on jest mały i uroczy, a cała stylizacja ogromna. Suchy olejek od Lynve uzależnił mnie zapachem mchu i wetiweru. Po nałożeniu skóra staje się miękka, gładka i odpowiednio nawilżona. Spełnia wszystkie moje wymagania i muszę koniecznie zrobić zapasy.
A co w ulubieńcach w tym miesiącu? Na pewno płaszcz antracytowy. Długi, z miękkiej wełny, bez podszewki. Kolor nie jest jednolity ani nudny, ma włosie w różnych odcieniach. Często noszę go bez paska. W szafie mam go od co najmniej pięciu lat i niezmiennie go kocham. Pisałam o nim tutaj: Moje jesienne okrycia wierzchnie. Jeansy od Bimba Y Lola są... w porządku, choć żałuję, że ten materiał nie jest twardszy i bardziej mięsisty. Mimo to, dobrze się układają i są wygodne. Lubię je stylizować także latem z obcisłymi topami. Pokazywałam je m.in. tutaj i tutaj też. Koszulka polo Ivy Oak to prawdziwy klasyk w mojej szafie. Po tylu latach wciąż wygląda jak nowa, nie straciła nasycenia koloru i pozostaje pięknym granatem. Jest łatwa do stylizacji, wygodna i idealna na wczesną jesień. Buty od Marco kocham za to, jak wyglądają. Jeśli chodzi o wygodę, to... niestety jestem bardziej wymagająca. Są zrobione na wzór modnych obecnie halówek, ale jak wiadomo, to buty indoor. Podeszwa jest dla mnie zbyt cienka na ulicę. Mimo wszystko uwielbiam, jaki charakter nadają całej stylizacji. No i pachną tak obłędnie skórą! Plecak od Kazar mam już chyba z 4 albo 5 lat. Rzadko go noszę, choć pojawił się już kiedyś w moich ulubieńcach. Najczęściej stylizuję go do jasnych, dużych płaszczy. Tworzy wtedy ciekawy kontrast, bo on jest mały i uroczy, a cała stylizacja ogromna. Suchy olejek od Lynve uzależnił mnie zapachem mchu i wetiweru. Po nałożeniu skóra staje się miękka, gładka i odpowiednio nawilżona. Spełnia wszystkie moje wymagania i muszę koniecznie zrobić zapasy.
SEPTEMBER FAVOURITES
Coat Ivy Oak [simillar]
Polo shirt Ivy Oak [pre-owned]
Wideleg jeans Bimba Y Lola
Sneakers Marco x Suzy
Backpack Kazar [simillar]
Dry body oil Lynve
Polo shirt Ivy Oak [pre-owned]
Wideleg jeans Bimba Y Lola
Sneakers Marco x Suzy
Backpack Kazar [simillar]
Dry body oil Lynve
[post zawiera produkty z poprzednich płatnych współprac oraz prezenty od marek]
Claudiawww.instagram.com/cgrabowska