26 Sept 2025


[post zawiera produkty z poprzednich płatnych współprac oraz prezenty od marek]

 
ULUBIEŃCY WRZEŚNIA 

Wreszcie mamy jesień. Nie płaczę, bo uwielbiam tę porę roku. Tęskniłam i moje płaszcze również tęskniły. Nawet wyciągnęłam też już swetry! Wciąż mieszam lato z jesienią, bo pogoda mi na to pozwala. Przypominam post: Jak wykorzystać letnie ubrania jesienią? oraz post: Jak odświeżyć garderobę na na nowy sezon?
A co w ulubieńcach w tym miesiącu? Na pewno płaszcz antracytowy. Długi, z miękkiej wełny, bez podszewki. Kolor nie jest jednolity ani nudny, ma włosie w różnych odcieniach. Często noszę go bez paska. W szafie mam go od co najmniej pięciu lat i niezmiennie go kocham. Pisałam o nim tutaj: Moje jesienne okrycia wierzchnie. Jeansy od Bimba Y Lola są... w porządku, choć żałuję, że ten materiał nie jest twardszy i bardziej mięsisty. Mimo to, dobrze się układają i są wygodne. Lubię je stylizować także latem z obcisłymi topami. Pokazywałam je m.in. tutaj i tutaj też. Koszulka polo Ivy Oak to prawdziwy klasyk w mojej szafie. Po tylu latach wciąż wygląda jak nowa, nie straciła nasycenia koloru i pozostaje pięknym granatem. Jest łatwa do stylizacji, wygodna i idealna na wczesną jesień. Buty od Marco kocham za to, jak wyglądają. Jeśli chodzi o wygodę, to... niestety jestem bardziej wymagająca. Są zrobione na wzór modnych obecnie halówek, ale jak wiadomo, to buty indoor. Podeszwa jest dla mnie zbyt cienka na ulicę. Mimo wszystko uwielbiam, jaki charakter nadają całej stylizacji. No i pachną tak obłędnie skórą! Plecak od Kazar mam już chyba z 4 albo 5 lat. Rzadko go noszę, choć pojawił się już kiedyś w moich ulubieńcach. Najczęściej stylizuję go do jasnych, dużych płaszczy. Tworzy wtedy ciekawy kontrast, bo on jest mały i uroczy, a cała stylizacja ogromna. Suchy olejek od Lynve uzależnił mnie zapachem mchu i wetiweru. Po nałożeniu skóra staje się miękka, gładka i odpowiednio nawilżona. Spełnia wszystkie moje wymagania i muszę koniecznie zrobić zapasy. 
 
SEPTEMBER FAVOURITES
 
Coat Ivy Oak [simillar]
Polo shirt Ivy Oak [pre-owned]
Wideleg jeans Bimba Y Lola
Sneakers Marco x Suzy
Backpack Kazar [simillar]
Dry body oil Lynve

[post zawiera produkty z poprzednich płatnych współprac oraz prezenty od marek]

Claudia
www.instagram.com/cgrabowska

22 Sept 2025


  

outfit: turtleneck Filippa K, bermuda shorts Ivy Oak, coat Ivy Oak, 
leather bag Hollie, leather loafers Charles&Keith, leather belt Kazar, sunglasses Polette. 

 

Jesień w mojej szafie zawsze zaczyna się od okryć wierzchnich. To one nadają charakter całym stylizacjom i sprawiają, że nawet najprostszy zestaw nabiera jesiennego vibe, którego tak bardzo zawsze wyczekuję po lecie. Trencze, klasyczne płaszcze i wygodne kurtki to modele, na które stawiam od lat. Wybieram je świadomie kierując się jakością materiałów, ale też wykonaniem i ponadczasowością, dzięki czemu nie tracą uroku mimo upływu sezonów. Po latach wciąż mogę stylizować je na nowo. Na początek skupiam się na tych lżejszych fasonach, które towarzyszą mi wczesną jesienią. Lubię łączyć je z subtelnymi, jeszcze późnoletnimi akcentami. 

[post zawiera produkty z poprzednich płatnych współprac oraz prezenty od marek]

 

Od góry:

Klasyczny trencz COS. Jest ze mną od 3 lat. Bawełniany klasyk z podszewką w ciepłym kolorze. Za co go kocham? Za minimalizm. Guziki są ukryte, widać tylko jeden u góry. Jest pod szyję z kołnierzykiem, jak w koszuli. Pasek wyciągany, czasem zastępuję go klasycznym skórzanym, a czasem wyciągam całkiem. Ma odpowiednią długość i regulowaną szerokość rękawów. 


Marynarkowy płaszcz Ivy Oak. Długi, w bieli i najbardziej minimalistyczny jak możecie sobie wyobrazić. Ciężki materiał z podszewką przez co trzyma formę. Śmiało mogę go nosić też późną jesienią, ale to właśnie teraz robi największe wrażenie, gdy zakładam pod niego jeszcze późnoletnie stylizacje. Nadal dostępny w dwóch kolorach tutaj


Marynarka z grubej wełny Yoeyyou. Mam ją od niedawna i choć bałam się, że będzie niewygodna tak szybko zmieniłam zdanie. Najczęściej noszę ją do prostych stylizacji, np. jeansy, t-shirt czy koszula, bo ona sama nadaje charakter całości. Planuje wyciągnąć z niej te dekoracyjne 'nitki', wtedy stanie się jeszcze bardziej klasycznym elementem garderoby. 


Długa kamizelka Ivy Oak. Mam ją prawie 5 lat. Kocham. Ta wełna jest tak mięciutka jak jesienny płaszcz. Bez podszewki, materiał jest mięsisty ale miękki i wygodny. Odcień ciepłej zieleni świetnie komponuje się ze stylizacjami w czerni i/lub bieli. 


Krótki trench Gentle Herd. Lubię jego oversizową formę. jest z lekkiej bawełny z podszewką przez co nie nadaje się na późną jesień. Dwurzędowy, ale nie zapinam go. Noszę rozpiętego, nonszalancko. 

Zamszowa kurtka Levi's. Mam ją jeszcze długo sprzed czasów pandemii. Wciąż jest w idealnym stanie. Zamsz jest miękki i nic się z nią nie dzieje. Jest raczej tą dopasowaną formą, ale uwielbiam to, bo zakładam ją do swoich za dużych outfitów: obszernych spodni czy koszul. Noszę ją także później, np. zimą pod płaszcz. 


 

 

Od góry:

Antracytowy, wełniany płaszcz Ivy Oak. Cóż za klasyk w mojej szafie! I jesteśmy razem już tyle lat! Długi, z miękkiej wełny bez podszewki. Kolor antracytowy, ale jego włosie nie jest w jednorodnym kolorze przez co nie jest 'płaski' i nudny, a wygląda bardzo luksusowo. Noszę go też często bez paska. Wygodny, pięknie się układa i jest jak moja zielona kamizelka z grafiki wyżej tylko z rękawami :) 


 

Kaszmirowy trench Patrizia Aryton. Jak jesień to oczywiście, że trencz. Ale jeśli jest chłodniej to bawełna nie wystarcza. I wtedy zakładam wełnę z kaszmirem! Ten jest w obłędnym kolorze, który idealnie komponuje się z moim kolorem włosów. Dwurzędowy, z podszewką. Mam go trzeci rok i absolutnie uwielbiam stylizować. Dostępny tutaj

Pikowana kurtka Ivy Oak. Ależ ja kocham ten model. Jest lekka, ale ciepła. Z boku rozcięcia zapinane na dżety.  Jest na zamek dwusuwakowy, a to jest naprawdę wygoda w takich kurtkach. I możecie się zdziwić, ale oprócz spacerów w deszczu z psem, często noszę go na elegancko do koszuli i obcasów. To się nazywa uniwersalność! 

 

Skórzany trench Bruuns Bazaar. W mojej szafie dopiero od roku. Skórzany płaszcz długo wisiał na mojej wishlist. Ten jest lekko oversizowy, ma podszewkę i obłędnie pachnie skórą. Noszę często nawet bez paska, jest wtedy bardziej minimalistyczny. Trochę żałuję, że nie ma żadnego zapięcia. Jest ciężki i czasem może być niewygodny, ale takie są uroki prawdziwej skóry. 
 


Trench z jedwabiem Patrizia Aryton.  Najmłodszy w mojej garderobie. Mam go dopiero od wczesnej wiosny. Jest biały, a ja kocham ten kolor. Klasyczny krój. Czasem podwijam w nim rękawy i stawiam kołnierz, bo materiał jest odpowiednio sztywny. Mówiłam już, że jest biały? Wciąż dostępny tutaj


Krótki płaszcz z kaszmiru Fbrq. Ten kolor, zielono-brązowy. Z początku obawiałam się czy przez ten kolor  na pewno będzie pasował do moich stylizacji? Okazało się jednak, że jest to tak bardzo uniwersalny kolor, że nie mam absolutnie problemu, by go stylizować. Nie ma podszewki, ale jest ciepły. Wełna trzyma fason ale jest niesamowicie miękka i plastyczna. Noszę go najczęściej rozpiętego, bo lubię ten duży krój i jego nonszalancję. 


Dwustronna kurtka Fbrq. To, że jest dwustronna to jej ogromna zaleta. Gruba bawełna. Z obu stron wygląda genialnie i zupełnie inaczej. Jest obszerna, ale ma wygodne gumki dołem, które mogę odpowiednio dopasować. Nie jestem fanką wzorów i raczej ich unikam w moich stylizacjach, ale ta krata jest obłędna. A gdy mam jej dość to przerzucam kurtkę na drugą stronę i już mam klasyczną kurtkę w ciepłym kolorze, jak trench. 


[post zawiera produkty z poprzednich płatnych współprac oraz prezenty od marek]

Claudia
www.instagram.com/cgrabowska

3 Sept 2025


Jesień to moja ulubiona pora roku. Ale zanim ona, to lubię te dni między ciepłem a chłodem, kiedy pogoda zmienia się z godziny na godzinę, a kolory natury inspirują do nowych stylizacji. W najbliższych dniach chcę stawiać na ubrania, które są wygodne, lekkie, a jednocześnie eleganckie.. czyli tak jak zawsze ale naturalnie łączą lato z jesienią. 

Pierwsza propozycja to lekka koszula w mocnej czerwieni i czarne skórzane bermudy. Całość uzupełnia czarna torebka, a białe czółenka bez pięty przełamują ciężkość looku, dodając mu świeżości.

Druga stylizacja to długa biała spódnica z bawełny, kremowa, oversize’owa kamizelka z wełny, czerwone baleriny i sztywny beżowy kapelusz. Całość jest spokojna, harmonijna i idealna na chłodniejsze, ale słoneczne dni.

W męskiej odsłonie wybrałam karmelowy garnitur, klasyczną białą koszulę i kolorowy krawat, który kiedyś znalazłam w secondhandzie. Klasyczne loafersy dopełniają stylizację nie narzucając się. 

Na koniec moja ulubiona czarno-biała kombinacja: luźna czarna bluzka z kołnierzem i głębokim dekoltem zestawiona z eleganckimi, luźnymi białymi spodniami. Zamszowa torebka w beżu i lekkie czółenka bez pięty w wężowej skórze dodają całości subtelnej elegancji, a przy tym są wygodne na co dzień. 

 
  


Claudia
www.instagram.com/cgrabowska 

27 Aug 2025

[AD | post zawiera produkty z paczek PR lub wcześniejszych płatnych współprac] 

 ULUBIEŃCY SIERPNIA

Czuję się lepiej niż w zeszłym miesiącu. Chcę w to wierzyć i trochę zmuszam się do pozytywnego myślenia. Jesień już za rogiem, a ja zawsze się na nią cieszę. Uwielbiam ten przejściowy czas, kiedy można nosić absolutnie wszystko. Gruby zimowy sweter połączony z letnimi szortami to dla mnie idealny miks. Przypominam Wam też moje wcześniejsze wpisy: Co nosić w okresie przejściowym? oraz drugi Jak odświeżyć garderobę na jesień?.  Tam znajdziecie więcej inspiracji. 
W tym miesiącu wyjątkowo często sięgałam po moją masełkową koszulę, którą mam już ponad 5 lat. Kocham ją, bo mimo intensywnego noszenia wciąż wygląda perfekcyjnie. Jakość marki Edited warta polecenia.  Szorty z mięsistego lyocellu to mistrzostwo. Mam do nich także pasującą koszulę i od ponad 2 lat jestem im wierna. Bardzo żałuję, że marka już nie istnieje. Ten szary komplet bielizny marzył mi się od dawna, ale zawsze był wyprzedany. W końcu ustawiłam powiadomienie i udało mi się go dorwać. Kliknęłam od razu! Jeśli myślicie, że lubię delikatną, koronkową bieliznę, to jesteście w błędzie :) Biustonoszy praktycznie nie noszę, za to bokserki w męskim stylu są dla mnie najwygodniejsze. Sandały mam już od dwóch lat. Uwielbiam, jak wyglądają na stopie. Niby są w kolorze nude i nie narzucają się stylizacji, a i tak zawsze przyciągają uwagę. Okulary przeciwsłoneczne mam od mojej sprawdzonej marki Polette. Początkowo wahałam się, czy je zamówić, ale finalnie nie mogę przestać ich nosić (patrzcie tutaj - na twarzy). W torebce zawsze mam coś do ust. Balsam od Lynve to mój ideał. Świetnie dba o usta, wygląda pięknie, ma wygodny aplikator i ten zapach... totalnie na plus. A perfumy? To jedna z pierwszych butelek L’Artisan w mojej kolekcji. Mają już 7 lat. Kocham ten skórzany zapach! Niestety marka już go nie ma w kolekcji. Muszę go oszczędzać, bo boję się, że będzie nie do zdobycia.

AUGUST FAVOURITES

shirt Edited
white shorts Ess The Brand
sandals Etape
sunglasses Polette
bra Etam
shorts Etam 
fragrances L'artisan Parfumeur 
lip balm Lynve 

[AD | post zawiera produkty z paczek PR lub wcześniejszych płatnych współprac] 


Claudia
www.instagram.com/cgrabowska

21 Aug 2025

  

Wiem, że przez ostatnie tygodnie (a właściwie od początku tego roku) jest mnie tutaj jak na lekarstwo. Ale uwierzcie, jest mi tak lepiej. Wcale nie ograniczam social mediów, raczej odsuwam od siebie to, co mnie w nich męczy: treści związane z modą czy konsumpcjonizmem. Sama też zrezygnowałam i obcięłam wiele swoich współprac. Męczy mnie to. W tej branży jestem od ponad dekady, w czasach, gdy słowo influencer jeszcze nie istniało. Pamiętam wtedy więcej autentyczności, więcej wrażliwości. Dziś znużenie przychodzi szybciej. Męczy mnie scrollowanie treści robionych na szybko telefonem, mówiących mi, co powinnam kupić. Męczy mnie ten prosty i szybki odbiór postów, męczą mnie numery referencyjne rzeczy z sieciówek na każdej rolce u moich koleżanek, które kiedyś pokazywały wartościowe treści, ale przerzuciły się, bo „algorytm” przestał je promować, a każdy łaknie atencji. Męczą mnie te same outfity powielane i kopiowane w nieskończoność. Nuży mnie widok torebek-replik. Przytłaczają mnie trendy, bo jeszcze kilka tygodni temu wszędzie widziałam „ponadczasowe” czekoladowe stylizacje od stóp do głów, a teraz nie ma po nich śladu. Nadal doceniam niektóre stylizacje, szanuję trendy. Jednak gdy widzę te same outfity co drugi post, bo „się lajkował tam”, więc tu też się „będzie lajkował”, to wyciska to ze mnie jakiekolwiek chęci. Powtarzalność dla samej klikalności gasi we mnie energię. Pragnę ładnych profili, pięknych fotografii i przemyślanego kontentu. Nie znikam! Nie przestanę publikować na tym profilu, choć treści zapewne nie będą regularne jak kiedyś to jestem! Będę nadal pokazywać stylizacje, bo lubię się tym dzielić. Będę tworzyć edytoriale i, w mojej ocenie, piękne zdjęcia. Być może zasypię Was rolkami z codziennymi outfitami, kto wie. Cieszę się, że jesteście i doceniacie. A czytając wszystkie wiadomości, które dostaję z pytaniem, czy ze mną wszystko w porządku i gdzie jestem robi mi się ciepło na sercu, ściskam mocno! 

Outfit:
Open knit polo Ivy Oak
Maxi pencil skirt La Mania 
Leather bag Balagan
 Slip-ons Vans
Socks ?
Bra top Etam
Sunglasses Polette
Watch Bulova
Belt Kazar

 





Claudia
www.instagram.com/cgrabowska 

28 Jul 2025

 

[AD | post zawiera produkty z paczek PR lub wcześniejszych płatnych współprac] 


ULUBIEŃCY LIPCA

Nie będzie wstępu. Od razu to rzeczy. Koszula jeansowa marzyła mi się od dawna. Ciężko było mi znaleźć taką, która nie byłaby zbyt ciężkim denimem. Oglądając filmiki Sezane, zaryzykowałam. Zamówiłam tę w pięknym light blue kolorze i chodzę w niej non-stop. Spodnie jedwabne mają delikatną fakturę, są lekkie i długie więc na polskie lato (patrz pogoda przez okno) są idealne. Biały t-shirt, niby totalny basic, ale na stronie Sezane można je personalizować więc dodałam nazwę zespołu Bad Omens, którego słucham na okrągło. To trochę tak jakby zrobić własny merch. Nike Cortez! Marzyłam o nich od dawna, ale nie są trendy więc ciężko je było w ogóle gdziekolwiek zdobyć. I wreszcie je mam, ale nie kupiłam ich sama, bo pewnie bym tego nigdy nie zrobiła - dostałam je od siostry na urodziny. Kocham. Mam słabość do brzydkich butów, a te właśnie takie są. Turbo wygodne i błagaaaam, mam nadzieję że nie będą trendy bo nie chce wyglądać jak każda dziewczyna na ulicy (Samba od Adidasa coś Wam obrazuje?). Te kolczyki już umieszczałam w ulubieńcach. Nadal bardzo je lubię i często po nie sięgam. Idealny design i wielkość. A beauty? No coż.. Fenty. Maska do ust z linii Skin to totalny sztos. Mój top 1 (do tej pory to był olejek od OleHenriksen). A kredka z linii Beauty w kolorze Thugz Blush Too, zaskoczyła mnie pozytywnie. Jest trwała, bardzo ciężko się ściera, a kolor świetnie współgra z moją cerą. Love. Dzięki Sephora, sama pewnie bym po nią nie sięgnęła. 

JULY FAVOURITES

basic t-shirt Sezane (personalized on the site)
denim shirt Sezane 
silk trousers Laurel
sneakers Nike
lip pencil Fenty Beauty
lip mask Fenty Skin 
earrings Loro Oro

[AD | post zawiera produkty z paczek PR lub wcześniejszych płatnych współprac] 

Claudia
www.instagram.com/cgrabowska 

27 Jun 2025

[AD | post zawiera produkty z paczek PR lub wcześniejszych płatnych współprac] 

ULUBIEŃCY CZERWCA 

W czerwcu naprawdę sporo się działo. I to nie tylko zawodowo, bo również poza pracą tempo było całkiem intensywne. Ale chyba właśnie tego mi było trzeba. Wśród ulubieńców tego miesiąca na pewno musi się znaleźć ta spódnica. Ogromny kawał bawełny, maxi, rozkloszowana i robi całą stylizację. Pokazywałam ją w 7 outfitach tutaj. TTop? Szydełkowy, lekki, trochę w stylu boho. Uważam, że idealnie wpisuje się w mój letni styl. A buty? Cóż, mam ewidentną słabość do tych trochę „brzydkich” modeli. Te są właśnie takie. Turbo wygodne, czerwone, rzucają się w oczy, ale dokładnie tego potrzebowałam w swojej szafie. Z działu kosmetycznego w tym miesiącu zdecydowanie wyróżnia się krem La Mer w wersji fresh. Znacie go? Latem często sięgam po wersję soft, ale ta konsystencja sprawdza się u mnie jeszcze lepiej w upały. Podkład to kolejny hit. Lekki, nie daje dużego krycia, bardziej wyrównuje koloryt. Jest na bazie wody i moja skóra naprawdę go pokochała. Na koniec coś błyszczącego. Roll-on od Nuxe z olejkiem i drobinkami. Ma ten klasyczny zapach marki, który uwielbiam, a przez formę roll-onu aplikacja trwa dosłownie sekundę. Drobinki pięknie wyglądają na skórze i dają efekt jak po muśnięciu słońcem. Idealny tuż przed wyjściem z domu. 

JUNE FAVOURITES

Top Sezane
Skirt Ivy Oak 
Red ballet flats Alohas 
Body roll-on Nuxe 
Face foudation Douglas 
Face cram LaMer 

Claudia
www.instagram.com/cgrabowska 

26 Jun 2025

 

 

Ulubione total white. Klasyka, która nigdy mi się nie nudzi. Biały to kolor, do którego wracam nieustannie. Jest czysty, świeży, elegancki i w moim odczuciu po prostu najbliższy mojemu stylowi. Tym razem postawiłam na wersję bardziej kobiecą, z lekkim pazurem, ale wciąż z klasą. Góra to koszulka polo z kołnierzykiem, który dodaje całości lekko sportowego, ale wciąż uporządkowanego charakteru. Dół to opinająca sylwetkę spódnica maxi, która pięknie podkreśla kształty, nie pokazując zbyt wiele. Całość wykonana z przyjemnej, bawełnianej dzianiny o strukturze przypominającej otwarty splot swetra. To właśnie ten materiał sprawia, że look jest jednocześnie miękki, komfortowy, ale też intrygujący. Uwielbiam ten zestaw, bo pokazuje, że można wyglądać seksownie, ale bez dosłowności. Odsłania, ale nie odkrywa. Zostawia miejsce na wyobraźnię, a to zawsze działa najlepiej. Biały w takiej wersji ma siłę. Jest zmysłowy, a jednocześnie spokojny. Taki balans lubię najbardziej. 

Top oraz spódnica dostępne są także w innych kolorach. 

F e a t u r i n g :
Open knit shirt Ivy Oak
Maxi skirt Ivy Oak
Leather slingbacks Bimba Y Lola
Leather bag Balagan
Watch Bulova
Sunglasses Liu Jo

 [AD | wspolpraca reklamowa]







 [AD | wspolpraca reklamowa]

Claudia 
www.instagram.com/cgrabowska

5 Jun 2025

  

Hmm.. zawsze myślałam, że nie mam dużo kolorów w szafie. Oczywiście przeważa u mnie czerń i biel, ale naprawdę nie jest aż tak nudno. Czerwieni również mam sporo, co udowadniałam w edytorialu Time for Redvolution jakiś czas temu. Tym razem w mojej garderobie witamy kolejną czerwoną rzecz: sukienka midi, prawie maxi, swetrowa, ale z bawełny! Wbrew pozorom jest lekka i idealna na lato. Na początku wahałam się, ze względu na szersze i dłuższe rękawy (jestem dość wąska w biodrach, szersza góra zawsze optycznie zniekształca mi sylwetkę), ale czuję się w niej super. 

[AD | współpraca reklamowa] 

Outfit:

Dress Minimum Fashion (two colours available)
wool vest Simple
Leather slingbacks Patrizia Aryton
Nubuck leather bag COS
Sunglasses Liu Jo
Watch Ebel








[AD | współpraca reklamowa]


Claudia
www.instagram.com/cgrabowska

Claudia Grabowska

digital creator / style blogger / fashion stylist / creative director
Blog o modzie, stylu i szafie kapsułowej.
White is still my favourite colour. I'm a non euclidean geometry lover and music breather. S l o w f a s h i o n inculcater. Odd might be pretty. These are not outlandish outfits.

📍based in Cracow, Poland

INSTAGRAM    PINTEREST    TWITTER

Search:

Blog Archive